czwartek, 16 października 2014

Jaka piękna Katastrofa!

W Ursynowskim Badecie pokazywałam dzieciom oryginalne ilustracje do  kuleczkowego kalendarza, Młodzież zgadywała skąd biorą się pomysły na ilustracje i gdzie najłatwiej o natchnienie. Gdyby ktoś miał wątpliwości- najlepsze pomysły przychodzą do głowy w kościele. Albo pod prysznicem.
(Nie próbowałam jeszcze łączyć tych dwóch opcji)


Oglądały, oglądały, a a potem same ( no prawie same bo przy naj naj mniejszych maluchach byli też Rodzice- niektórzy bardzo uzdolnieni :o) lepiły portrety Kaczki Katastrofy...




...i konstruowały całe światy.


Była Katastrofa sote w plenerze...

i pod namiotem.

Parę katastrof budowlanych...


Ścianki wspinaczkowe.


Były letnie...


i zimowe okoliczności przyrody.

  Katastrofcia była wodowana, zaznawała uroków gry w koszykówkę...


i miała urządzane cud- pokoiki.

 Młodzieżówa bawiła się z kolorową płachtą....


rączo robiła głupie miny na wezwanie Pana Fotografa...

 i pokazywała swoje domki


Kiedy opadł pył bitewny i wirujące krepiny, zapoznałam nowego menciznę mojego życia autorstwa >>>Koleżanki Jareckiej 

i zgarniałam pamiątkowe łupy- laurki, kwiatki i własnoręcznie upieczone przez zabójczego bruneta Szymona pyszne ciasteczka owsiane. Niestety zostały pożarte przed sesją foto.


Kto ze Stolicy niech koniecznie zajrzy w Badetowy program. 
Już w najbliższą niedzielę  19.10.14
EKSPERYMENTY. Naukowe spotkanie z Wojciechem Mikołuszko
i
HUMOR W LITERATURZE spotkanie z Joanną Olech

3 komentarze:

  1. Ależ Katastrofa miała fajną imprezkę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, bardzo było sympatycznie, choć fujara dopiero po zajęciach zauważyłam,że nie wyjęłam wszystkich materiałów plastycznych z teczki. Ale taka ilość cherubinów obiera mnie z rozumu. Nie żeby było za dużo do obierania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też obiera, ale skoro jesteśmy dwie - to może uznajmy to za "normę".

    OdpowiedzUsuń