Bywają bardzo miłe niespodzianki, jak np. to spotkanie z młodymi twórcami autorskich książek w krakowskiej Galicji
W czasie "rodzinnej niedzieli" rozmawialiśmy trochę o warsztacie ilustratora,
o narzędziach jakimi się posługuje...
oglądaliśmy oryginalne ilustracje...
powstało kilka arcyciekawych
porywających, kolorowych historii
w tym jedno dzieło o charakterze popularnonaukowym:
No a na koniec zrobiliśmy sobie balonowe portrety Pana Kuleczki
i obowiązkową pamiątkową słitfocię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz