Auuu... jak bym chciała, żeby ta wystawa trafiła też do Polski!
klik, można powiększyć |
Pomyślcie tylko- móc zobaczyć ilustracje nie zniekształcone przez kulawą i półślepą PRLowską poligrafię. O-ry-gi-nal-ny Grabiański, Siemaszko, Rychlicki, Boratyński, Majchrzak i Truchanowska, drzeworyty Kiliana, butenkowskie fikołki, klasyki Szancera, i jego projekty teatralnych kostiumów. Ręczne ilustracje Stannego, Wilkonia- no, wszystko co najlepsze powyciągane ze zbiorów prywatnych, i tych które na co dzień drzemią gdzieś w archiwach- teczkach, skrzyniach i szufladach.
Założę się, że na taką ekspozycję w Warszawie czy Krakowie walił by rozochocony tłum starszaków, który chce zobaczyć swój kawałek dzieciństwa.
Tu wgląd w elektroniczny katalog wystawy
Razem ze znakomitymi kolegami- Iwoną Chmielewską, Marianną Oklejak, Emilią Dziubak, Krysią Lipką Sztarbałło, Joanną Concejo, Piotrem Sochą pokazujemy ilustracje i my- współcześnie pracujący ilustratorzy.
Wyboru dokonała znawczyni propagatorka polskiej ilustracji Jiwone Lee.
Dzięki Mariannie Oklejak, która właśnie wycina hołubce z koreańskimi dziećmi, mam fotki swoich prac:
Jest i kilka słów bio:)
A tu, klik-klik Artykuł o polskiej ilustracji w Culture
Poszlibyście na taką wystawę w Polsce?- grzecznie pytam.
Tak! Może nawet i więcej niż raz.
OdpowiedzUsuńPoproszę! Mógłbym nawet peregrynować z zaścianka do metropolii celem obejrzenia. A jakby jeszcze były dyżury wystawianych artystów, to już hohoho :)
OdpowiedzUsuńInstytut Adama Mickiewicza jeden z organizatorów tej wystawy pisze na fejsie, że miejmy nadzieję wystawa będzie też w Polsce. Ekekhem, sama nadzieja obawiam się -nie wystarczy.
Usuń