Wystawa oryginalnych prac do
książek Wydawnictwa Media Rodzina
Pana Kuleczki Wojciecha Widłaka,
Cudownej Studzienki- Baśni Polskich,
Spacerkiem przez rok Małgorzaty Strzałkowskiej
i książki Kot ty jesteś? Marcina Brykczyńskiego
czynna jest w Centrum Kultury Zamek do 11 grudnia. Codziennie- od godziny 12 do 20.
Wstęp wolny.
A tu relacja ze spotkania z czytelnikami.
1. Fot 1-6 M. Kaczyński Centrum Kultury Zamek . Wygląda na to że się wymądrzam okrutnie.
4.
5.
6.
Autorem aranżacji wystawy jest Wojciech Luchowski
Dziatwa może oglądać wyszywane kotki na wysokości oczu, dorośli muszą się trochę pogimnastykować.
Tak wyglądał Parnas przed wstąpieniem nań małoletnich artystów.
9.Na fotkach Agnieszki Żelewskiej ( 9-11) widać,że udało się nawiązać z Sz, Publicznością naprawdę bliski kontakt.
10. Foty jak twierdzi autorka komórką spod pachy, ale bardzo się cieszę że są.
11.Były przygotowane karteczki dla cherubinów , ale kto by się oparł tak wyzywająco dużej białej płaszczyźnie?
12. Fotografie (12-14)- Piotr Dziubak
13.Loteryjka dla najmłodszych. Media Rodzina sypnęła dodatkowymi książkami, a Zamek podarował dla dzieci śliczne koszulki. Dziękuję!
13.Loteryjka dla najmłodszych. Media Rodzina sypnęła dodatkowymi książkami, a Zamek podarował dla dzieci śliczne koszulki. Dziękuję!
13.A tu już kwiat Dziećlitu macha entuzjastycznie załadowany po kokardy cukrami prostymi z zamkowej kawiarni.
Poznań fajny, oj fajny, że tak wycedzę półgębkiem niczym kapitan Kloss -
najlepsze rogale są z Cukierni Elite..
Daleko ten Poznań. Za daleko :( Ale miło choć na zdjęcia popatrzeć i przy okazji dowiedzieć się, że Pan Kuleczka debiutował 18 lat temu w "Dziecku". Dobrze, że na debiucie się nie skończyło :) Od razu śpieszę donieść, że lepiej mu w obecnej postaci :D
OdpowiedzUsuńPS. Fajnie zobaczyć na ścianie wielką wersję kotów, które co rano widzę w ich mniejszej postaci, strzepując szymkową, "serduchową" poduchę :D Pozdrawiam.
Mam kocie poduszki i jaśki i piorę na okrągło, bo bardzo są miłe. Też w podstawowym sensie.
OdpowiedzUsuńA Poznań rzeczywiście daleko - od Krakowa teoretycznie 5,5 godziny a praktycznie 6. Jak mówi się na mieście, jeszcze nigdy sper-duper pociąg na tej trasie nie dojechał o czasie.
Choć dystans skraca się nieco, bo jednak Kielce (Kraków targowy był z doskoku i z dojazdu), to i tak dystans dla domatora okrutny. Tym bardziej cieszy to miejsce :D
UsuńMoja Przyjaciółka mieszka w Sopocie, więc się zastanawiamy gdzie też założymy w stosownym czasie nasz Wesoły Dom Starców. I za każdym razem dochodzimy do wniosku że to będzie gdzieś w kieleckiem.
UsuńBardzo dobry pomysł, bardzo! A jak już będą zapisy, to proszę o namiary i regulamin przyjęć :)
UsuńPowoli krystalizują się testy osobowościowe, mające wykluczyć marudne jednostki z przerostem ego.
UsuńOdpadłem w przedbiegach :P
UsuńSama siebie motywuję w sytuacjach kryzysowych tą przynętą. Że się nie ostanę i o.
UsuńWidze ze dalej obowiazuje prawo: Impreza nie jest prawdziwą imprezą, jesli nie siedzialo sie pod stolem!
OdpowiedzUsuń:)
Tak. Młodzież od czasu do czasu napierała na blat, który był położony luzem na dwóch koziołkach. I jak nas już przypierało do marmurowego kominka, po wo lut ku odsuwaliśmy blat wbity w nasze żołądki i zabawa zaczynała się od początku.
UsuńI ja tam byłam, białą herbatę z nimi piłam! (ale wyszłam najwcześniej, psiakość!) Dziękuję za wszystko ♥
OdpowiedzUsuńWyszłaś najwcześniej i nawet nie chciałaś spojrzeć na sernik!
UsuńBo mi się brownie wepchnęło... Ale przyjdzie czas, że wyjdę najpóźniej, jeszcze po wyjściu zębów i włosów.
UsuńTeż wybrałabym tak bliski kontakt z autorami!
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżajcie do Bawarii!
Chętnie:o)Autor był już na spotkaniach Kuleczkowych i we Włoszech i w Skandynawii i Wielkiej Brytanii.
UsuńArtystka zas przetarla niemieckie szlaki! Bis! Bis!
UsuńTo defekt mózgu bardzo przydatny w pracy ilustratora, ale natychmiast zobaczyłam mapę i tłusty ślad jak po ślimaku winniczku pomiędzy Krakowem a Bonn...
Usuń